sobota, 1 sierpnia 2009

Koniec poezji

Jest noc, koniec lipca, środek wakacji. Właśnie wróciłem z przezabawnej komedii "Kac Vegas", ale mam ochotę zaproponować Wam wiersz, który do mnie silnie przemówił, kiedy miałem jakieś 17 lat.

Jest to wiersz poety, który przesadził z poważnym traktowaniem sztuki. Kilka postów temu pisałem o tym, że jeśli chcesz być artystą, to traktuj to poważnie. Jeżeli jednak własna kreacja przejmie nad tobą kontrolę, może być tragicznie. Wiersz jest jednak genialny!


Rafał Wojaczek
KONIEC POEZJI

Koniec poezji winien być w ciemnej sieni czynszowej

Kamienicy kapustą woniejącej wychodkiem

Winien niespodziewanym błogosławieństwem być noża

Pod łopatkę lub łomu w skroń zwięzłym jak amen

Bowiem winien być czołgiem rozpędzonego nieba

Koniec poezji winien być szybszy nawet od myśli

By krzyknąć co mogłoby oznaczać bunt czy żal

Koniec poezji winien być niegramatyczny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz