wtorek, 2 kwietnia 2013

Ostateczne rozwiązanie dla polskiej piłki nożnej



Przedłużająca się zima "rzuca mi się na mózg", przez co przychodzą mi do głowy różne pomysły.

Puszczając wodze fantazji, miałbym rozwiązanie wszystkich problemów polskiej piłki nożnej. Ponieważ nic nie wychodzi naszej drużynie narodowej, a i mecze ligowe nie są żadnym widowiskiem, dyscyplinę tę należałoby całkowicie zlikwidować. Boiskom i stadionom, zwłaszcza te pomniki ery Donalda Tuska, należy zapewnić rentowność poprzez zorganizowanie ligi gladiatorskiej, w której startowaliby mężczyźni i chłopcy stanowiących obecnie najbardziej aktywnych i agresywnych szalikowców. Obecne ustawki, które odbywają się gdzieś pokątnie, na jakichś podmiejskich polanach, czy wręcz na ulicach miast, należałoby przenieść właśnie na boiska i nadać im formę publicznego widowiska na kształt starorzymskiej bitwy gladiatorów.

Kibice, którzy mogliby przecież zachować nawet nazwy zlikwidowanych klubów piłkarskich, powinni dostać legalną możliwość podpisania oświadczenia wzięcia całkowitej odpowiedzialności za swoje życie i zdrowie. Po podpisaniu takiego dokumentu mogliby podjąć pracę współczesnego gladiatora. Można by wprowadzić pewne urozmaicenie w tych krwawych zawodach. Masowa walka na pięści, łokcie, stopy i kolana byłaby wariantem dla juniorów. Pełnoletnich powinno się już uzbroić w kije baseballowe, a w wersji najbardziej hardcorowej w maczety i siekiery. Agresywni mężczyźni mogliby z czystym sumieniem zaspokoić swoje potrzeby czynienia bliźnim krzywdy, zapewnić tłumom widowisko podnoszące adrenalinę we krwi, a przy tym a tym zarobić.

Sport ten nie byłby raczej rozwojowy, ponieważ przewiduję eliminację wielkiej liczby zawodników ze względu na wysoką śmiertelność i urazowość uprawianej dyscypliny. Korzyści społeczne byłyby jednak nie do przecenienia. Coraz mniej agresywnych gladiatorów straszyłoby spokojnych obywateli na ulicach miast, aż w końcu takie zagrożenie zostałoby zupełnie wyeliminowane wraz ze śmiercią ostatniego kibica. Być może wtedy dobrze byłoby sprowadzić z Wielkiej Brytanii, Brazylii czy choćby Niemiec trenerów piłki nożnej, którzy zaczęliby od zera i odrodziliby ten sport w Polsce. Na wdrożenie całego planu przewiduję jakieś 30 lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz