środa, 31 grudnia 2008

Dobra książka na nowy rok

Właśnie odłożyłem przeczytany "Stambuł" Orhana Pamuka. Nie mam zamiaru opisywać książki, ponieważ gorąco ją polecam każdemu, więc jej streszczenie mijałoby się z celem. Chciałbym się jednak podzielić swoimi odczuciami po przeczytaniu tego opisu miłości do miasta. Jak już wcześniej pisałem, uważam, że miasta stają się nam bliskie przez narracje. Każdy ma oczywiście inną, ale to dlatego czytanie tekstów o tym samym miejscu napisanych przez różnych autorów jest takie fascynujące.



W stosunku Pamuka do Stambułu odnajduję podobne stany emocjonalne, jakie sam przeżywam myśląc o Łodzi. Mimo ich podobieństw wypływają przecież z kompletnie odmiennych doświadczeń - inne miasto, inna kultura, inne dziesięciolecie. A mimo wszystko wchodzę w jego narrację gładko i żyję jego światem. To oczywiście oznaka doskonałego pisarstwa.



Na dzisiaj to wszystko, bo już trzeba się szykować do wyjścia. Kolejny rok się kończy. To tylko data w kalendarzu, umowa. Nie lubię podsumowań, bo one zawsze sugerują, że jakiś aspekt życia faktycznie się kończy, podczas gdy zazwyczaj ciągnie się dalej. M.in. dlatego nie cierpię sequeli do filmów, albo książek opisujących "dalsze losy bohaterów ...", bo przeważnie, ktoś kto wygrał, teraz umiera, albo się starzeje itp. itd. Piękną narrację próbowali narzucić autorzy komunistycznych powieści o II wojnie światowej. Wraz z 9 maja (sic!) 1945 roku następował koniec zła wszelkiego, a ludzie mogli być w końcu szczęśliwi. Wszyscy wiemy, że skończyły się jedne tragedie ale zaczęły drugie. Taka jest "perpetyka życia", jak powiedział pewien pijany zdegenerowany inteligent mojemu koledze, o podobnym statusie.



Pokusa podsumowania jest silna, więc się wypowiem. Dla mnie był to rok dobry. Kompletnie się "wymiksowałem", jak mówią niektórzy, z przejmowania się polską sceną polityczną. Nie jest oczywiście tak, że przestałem się nią interesować. Po prostu niczego, co się na niej dzieje, nie przeżywam emocjonalnie, nie angażuję się. To bardzo ważne dla równowagi psychicznej. Nie znaczy to, że stałem się cynicznym obserwatorem. Po prostu próbuję robić jak najlepiej to, co mogę i na co mam wpływ. Nie zawsze to oczywiście wychodzi, ale staram się.



Miałem bardzo dobre wakacje z żoną i dziećmi - pojeździliśmy po Polsce, odwiedziliśmy bliższą i dalszą rodzinę. Nie mogę tylko odżałować tego, że po przerzuceniu zdjęć na komputer, jakimś cudem je skasowałem. No trudno. Poznałem i nawiązałem kontakty z fantastycznymi ludźmi - głównie absolwentów mojego liceum - za pośrednictwem naszej-klasy. Z tej ostatniej się wypisałem, ale to osobny temat. Zawsze umiem docenić dobre rzeczy, które mnie spotykają i za te znajomości jestem twórcom portalu wdzięczny.



Chciałbym, żeby w nadchodzącym roku sprawy rozpoczęte wcześniej rozwinęły się w pożądanym kierunku. Chciałbym zabrać rodzinę i pojeździć po świecie. Do tego potrzebny jest pokój, dobra wola i życzliwość wobec innych ludzi. Życzyłbym sobie i wszystkim, żebyśmy mogli ich doświadczać, ale najważniejsze, żebyśmy sami zaczęli okazywać dobrą wolę i życzliwość.



Jeśli to czytasz, moja droga/mój drogi, to wiedz, że życzę Ci naprawdę wszystkiego najlepszego w Nowym 2009 już Roku.

4 komentarze:

  1. Mój egzamplarz Pamuka czeka w kolejce na lekturę. Ciekawe jakie będą moje wrażenia.

    Happy New Year to You Stefku and your family!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stefku, jeśli to możliwe, wklejaj jakieś zdjęcia, obrazki.
    Trochę mi tego w Twoim blogu brakuje...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Jolu, za radę o tych zdjęciach. Wiesz, jestem bardzo początkującym bloggerem. Wykorzystam każdą dobrą radę. Zdjęcia są niewątpliwie ważne!
    "Stambuł" naprawdę polecam, choć nie jest to książka "porywająca". Ona bardzo się wpasowała w melancholijny nastrój, jaki opanowuje mnie pod koniec roku.
    Na podobnej zasadzie podobała mi się najsłabsza wg niektórych książka Umberto Eco "Tajemniczy płomień królowej Loany". Jakaś taka dokumentacja nawet nie samego przemijania, ale stosunku do przemijania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Internet marketing has become a complicated discipline that involves a great
    deal of theoretical knowledge in combination with applied techniques.
    Basically, you can attract traffic by means of online tools like blogs,
    which will improve your marketing offline. When looking to jump into the internet marketing realm,
    first thing is first; set up shop.

    Feel free to visit my homepage: youtube.com ()

    OdpowiedzUsuń