wtorek, 9 czerwca 2009

"KIerownik Grad" czyli o sztuce (również aktorskiej)

Wczoraj TVP Kultura pokazała Benka kwiaciarza, film z 1972 roku w reżyserii Jerzego Sztwiertni. Jest to ekranizacja sześciu opowiadań Marka Nowakowskiego z tomu Mizerykordia. Film ten widziałem kilkakrotnie, natomiast wczoraj trafiłem na niego zupełnie przypadkiem po powrocie z pracy. Przypadek (czy istnieją przypadki to inne zagadnienie) chciał, że akurat trafiłem na nowelę "Kierownik Grad" - moją ulubioną. Uwielbiam ją nie tylko za genialne kreacje aktorskie Zdzisława Maklakiewicza (kierownik Grad), czy Ferdynanda Matysika (intelektualista Snitko), ale za samą koncepcję przeciwstawienia sobie bezsilnego intelektu w starciu z brutalnym poczuciem władzy ze strony kompletnego nieuka.

Była to satyra na stosunki panujące w PRLu, ale czy pod tym względem coś się zmieniło? Nie wiem zresztą, czy jakakolwiek zmiana jest możliwa, skoro ludzka natura jest tak skonstruowana, że osobowości silne, a często brutalne, choć niekoniecznie mądre, są tymi, którym inni automatycznie się podporządkowują, natomiast intelektualiści bujają w obłokach erudycji, która wcale im nie pomaga w osiągnięciu statusu społecznego. Dziś komunistycznego kierownika zastąpił właściciel firmy, który zrobił pierwsze pieniądze na handlu ulicznym, a teraz ma "do roboty" różnych "inteligentów" po studiach, którym też może kazać "kopnąć się" po wódkę.Taki już chyba jest porządek tego świata, ale nie należy się zniechęcać.

Chętnych do rozmowy o poezji, czy sztuce, trudno było znaleźć w PRL, i tak samo trudno jest dzisiaj. Dzisiejsi twórcy filmów satyrycznych próbują ukazać groteskowość nowobogackich nieuków, ale wychodzi im karykatura tak przerysowana (np. Janusz Rewiński w Tygrysach Europy), że w rezultacie nie jest ani wiarygodna, ani śmieszna. W PRLu umiano robić filmy, a aktorzy umieli grać! Jan Nowicki jest już emerytem, ale np. drugi czołowy krytyk(ant) obecnego stanu w polskiej sztuce aktorskiej Krzysztof Majchrzak, zamiast tylko narzekać, powinien coś robić w celu ocalenia tego szlachetnego rzemiosła.

Z braku współczesnej satyry na wysokim poziomie polecam fragment Kierownika Grada.



"Widzisz?" :D To, wg mnie, jest powalające!!!

To jest dopiero perełka. Jeśli ktoś nie rozumie co Jan Nowicki ma na myśli, krytykując młode osoby grające w telenowelach mówiąc, że np. Gajos potrafi mimiką zrobić w kilka sekund więcej, niż oni się nauczą przez całe życie, to polecam przyjrzenie się twarzy Maklakiewicza w tej chwili triumfu nad intelektualistą. Nie ma tu cienia przerysowania, ale występuje wszystko, co na jego twarzy wystąpić powinno. Po prostu doskonała gra aktorska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz